Ta historia to ironia losu. Pamiętny mecz Lechii z Pogonią w Pucharze Polski i skandal na cały kraj. Rasistowskie wybryki, które nie uchodzą w żadnym kraju. Polacy od kilku lat uczą się tej tolerancji względem takich samych ludzi jak my. Kto wtedy myślał że Lechia się tak zmieni i kochany będzie w tym klubie piłkarz o odmiennym kolorze skóry niż większość z nas.
Kolejna ironia losu to transfer Razacka do Lechii. Były zarząd w Ekstraklasie nie odniósł wielkich sukcesów. A to on sprowadził go za niewielkie pieniądze z Rosenborga. I sprawił, że stał się gwiazdą ligi. Zarząd się pogubił, odszedł. A Razack na nowo poczuł się potrzebny. To prawda, że Razack powinien poradzić sobie w silniejszej lidze niż nasza. To prawda, że zapewne stanowiłby o sile przechodząc do Legii. Ale tu chodzi chodzi o coś więcej. O przywiązanie. Może to dziecinne. Bo najczęściej gul takiego przywiązania skakał nam kiedy niektórzy może niedawno, a niektórzy lata temu kończyli szkołę. Żegnali ludzi z którymi często później nie mieli kontaktu.
Czy nie przyjemniej jest budować coś? Coś co jeszcze kilkanaście lat temu było marzeniem kibiców Lechii oddalonym o lata świetlne. Wreszcie budowany jest klub który za kilka lat może stać się siłą. A Razack jest potrzebny jak król na szachownicy. To w oparciu o niego w tym momencie budowany jest skład, który ma jeszcze parę wad lecz idzie w dobrym kierunku.
Marek Jóźwiak mówi, że w Legii miałby z kim grać. Racja, miałby. Ale w Lechii powoli też zaczyna się gra. Bo doszedł i ciekawy Ricardinho i Machaj w formie umie zagrać na jeden kontakt, ba Deleu którego bardzo lubię wreszcie poczuł się potrzebny drużynie. Bo idzie młodość przykładowo w postaci Łazaja. Czy jeśli Lechia będzie tak ciekawie dalej budować drużynę, to nie ma szans na coś więcej? Za parę lat role mogą się zamienić. To Lechia może być liderem Ekstraklasy, a Legia okupować piąte miejsce. Bo to nie za nazwę przyznają punkty, a za grę, która klei się gdy atmosfera w drużynie jest przyjacielska i rodzinna.
Wracając do Razacka. Jedni kibice lubią go bo daję im wiele radości swoją grą, inni za szczerość i uśmiech. W każdym kraju życzliwość ludzi przeplata się z niezadowoleniem. Więc zrozumiem jeśli odejdzie, ale będzie mi trochę smutno z tego powodu. Bo będę wiedział, że ciężko będzie go zastąpić. Nie tylko na boisku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz