sobota, 26 marca 2011

Dwie strony medalu

Co by powiedziec o wczorajszym meczu Polski z Litwą towarzyszyło by nam słowo dziwny. Dziwny stadion, dziwna murawa, dziwny scenariusz i można powiedziec, że dziwny wynik. Z oceny Litwinów zasłużony. Dobra defensywa i 66% skuteczności dały im zwycięstwo 2-0. Z punktu widzenia naszych piłkarzy oceny są już mniej szczęśliwe. Sytuacje były, bramek nie zobaczyliśmy. W meczu z Norwegią, mieliśmy zupełnie inny obrót spraw. Strzeliliśmy bramkę na 1-0 i do końca spotkania broniliśmy wyniku. Co z tego, że Norwedzy grali piłką, mieli świetne sytuacje, jak wyrównac nie dali rady. Ci kibice, którzy w tym momencie wieszają psy na trenerze Smudzie są niepoważni. Ten człowiek ma cel zaprezentowania się dobrze na Euro 2012 wraz z drużyną narodową, wyselekcjonowaną przez niego i jego współpracowników. To on bierze odpowiedzialnośc za wyniki, ale dopiero na głównej imprezie. Mecze sparingowe grane chocby na Marsie nie powinny dawac nam powodów do narzekań. Sam porównując drużynę z lat eliminacji do mundialu w Korei i Japonii czy mundialu w Niemczech. Zauważam, że drużyna Franciszka Smudy ma mniej indywidualności. Jednak tamte drużyny grały dobrze w eliminacjach. Później przychodził turniej główny. Polacy w słabym stylu żegnali się z turniejem. Ja bym sobie życzył trafienia z formą i zgraniem na sam turniej.

Inną sprawą jest rozlosowanie grup eliminacyjnych do Mistrzostw Świata w 2014 roku, które odbędą się w Brazylii. Kartka z napisem "Poland" będzie istniec tam dopiero w czwartym koszyku. To znaczy, że możemy trafic na naprawdę dwa mocne zespoły, z których jeden będzie trzeba ograc, aby marzyc o końcowym awansie. Wcale wielkiego wpływu nie mają na to wyniki tych wszystkich towarzyskich spotkań. Wygrywając każdy taki mecz zyskujemy i tak mniej niż Litwa, która wygrywa spotkanie w eliminacjach do Euro 2012.

Pozostali kibice, którzy wczoraj znów dali się we znaki władzom porządkowym na Litwie. Nie chcę ich wcale usprawiedliwiac. Bo obrona w takiej sytuacji jest równoznaczna z obroną człowieka, który po spożyciu alkoholu napada na wracającego do domu normalnego obywatela. Lecz jak wyglądało przygotowanie w Kownie do tego meczu? Czy taki mecz powinien odbywac się na takim stadionie? Mi stadiony na Litwie przypominają stadiony polskiej Ekstraklasy sprzed 15 lat. A wtedy jak wiele osób pamięta u nas dochodziło do znacznie większej ilości burd podczas spotkań. Teraz podczas każdych derbów goście są eskortowani w autokarze przez policję w obie strony. A przyjazd do tak strzeżonego Kowna to dla polskich kiboli raj i przypomnienie sobie zadym z lat 90-tych oraz haniebnego wyjazdu do Wilna parę lat temu. Dziwi mnie więc fakt, dlaczego żaden polski stadion nie wyszedł z wnioskiem o organizację tego wydarzenia sportowego. Przecież coraz więcej mamy nowoczesnych obiektów. A każdy mecz reprezentacji to promocja miasta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz