Kolejna kolejka po przerwie na reprezentację rozpoczyna się już jutro. Od razu będzie ciekawie. Śląsk to jest drużyna która zadziwia mnie póki co wiosną. Myślę, że dużą cześc z was również. Dwie kolejki temu hit Legia - Śląsk wygrany przez Wrocławian 2-1. Tydzień później też hit Śląska z Lechią, który tak naprawdę w pierwszej połowie trochę rozczarował, ale zakończył się zwycięstwem drużyny Oresta Lenczyka również 2-1. Goście nie przegrali od 24 września. Co więcej zabrali punkty Wiśle i Legii na wyjeździe. Ale ile można grac na takim poziomie? Lech pokazał już, że na wiosnę po pożegnaniu się z Ligą Europy będzie próbował gonic czołówkę. Fakt przegrał wyjazd z Cracovią, ale patrząc na ten mecz zmarnował masę sytuacji. A ten mecz zapowiada się ciekawie nie tylko ze względu na to, że oba zespoły aspirują w tym sezonie do gry w Europejskich pucharach. Ale dlatego, że oba te zespoły mają ciąg na bramkę. Śląsk w meczu z wyżej notowanymi rywalami nie ma problemu ze zdobywaniem terenu. Ta drużyna jest poskładana od defensywy po ostatniego ofensywnego zawodnika. Nie ma odpuszczania krycia, nie ma wielu niedokładnych podań. Nie ma wielu straconych bramek. Za to są zawodnicy w formie, którym przewodzi Przemysław Kaźmierczak, którego już niektórzy widzą w reprezentacji.
Tutaj przychodzi mi do głowy drugi aspekt jutrzejszego meczu. Jednym słowem, murawa. Przed meczem z Jagiellonią, myślałem że będzie ona przeszkadzac Lechitom w wywalczaniu zwycięstw. A tutaj bramka na 2-0. Piłka nienaturalnie podskakuję, a Stilic pakuję ją do pustej bramki. Czy to może miec jutro jakieś znaczenie? Wydaję mi się, że może. Śląsk tak się zgrywając. Grając piłki od nogi do nogi może miec kłopot z idealną wymianą futbolówki. Nawet jak będą chcieli grac długimi piłkami może im to iśc opornie. Obrońcy Lecha grają dobrze w powietrzu. Nie wiem dlaczego, ale coś podpowiada mi, że tym razem Śląsk minimalnie przegra. Ta seria musi się kiedyś skończyc. Jeśli nie teraz to może potrwac jeszcze co najmniej parę kolejek.
Nie doceniłeś Sląska i sir Oresta:) Ale wszyscy w Polsce nie docenili. Niesamowita passa trwa!
OdpowiedzUsuńpozdro
michał pol