Już parę dobrych dni trwa turniej Rolanda Garrosa. Jak burza narazie przez pierwsze rundy przeszedł Novak Djokovic. A grał z nie byle kim. Pierwsza runda Thiemo De Bakker solidny młody holenderski tenisista operujący wieloma zagraniami z głębi kortu oraz druga runda Victor Hanescu, nieobliczalny rumun, niedawny finalista turnieju w Nicei. Większośc oczywiścię nastawia się na finał Novak Djokovic - Rafael Nadal w męskim turnieju. Jednak ja uważam, że Hiszpan ostatnio jest w słabszej formie. Po przewlekłej kontuzji zszedł ze swojego wysokiego pułapu. Przykładowo pamiętny na Australian Open w 2009 roku z Fernando Verdasco, majstersztyk. Czy teraz Nadal jest w stanie tak zagrac? Po dwóch porażkach na kortach ziemnych z rzędu właśnie z Serbem? Moim zdaniem nie. Ale to tylko moja opinia, kibica tenisa. Nie faworyzując tu nikogo. Bardzo mocno wygląda również David Ferrer oraz swoje robi Roger Federer były mistrz mający już swoje lata. Nasz Łukasz Kubot ma dobrą drabinkę. Trzecią rundę gra z Alejandro Fallą, który jest w jego zasięgu, zwłaszcza z tego powodu, że Polak zakończył zmagania deblowe na pierwszej rundzie. A w tej części drabinki rozstawiony najwyżej jest Andy Murray z 4, którego mecz widziałem z Simone Bolellim i powiem krótko, nie zachwycił mnie.
U pań natomiast nasza Agnieszka Radwańska rozgrywa zawody pewnie. Tyle że teraz największa dotychczasowa przeszkoda staje jej na drodze. W trzeciej rundzie mocno bijąca Yanina Wickmayer. Ja mam również drugi powód do zadowolenia. Zawszę cieszy mnie to, jak na naszych oczach rozwija się nowa gwiazda. Taką jest z pewnością Caroline Garcia. Grała tutaj z dziką kartą. Wczoraj odpadła z rozstawioną 7 Marią Sharapovą przez powiedzmy sobie szczerze brak doświadczenia. Prowadziła 6-3 4-1 podając. Przegrała swoje podanie, następnie cały set i poźniej cały mecz. Przed 17-letnią Karoliną cała kariera. Tenis który pokazała w pierwszej części meczu był różnorodny i bardzo mądry. Dodatkowo siła uderzenia oraz serwisu jak na tak młodą zawodniczkę była bardzo przyzwoita. Więc można powiedziec, że jedną tajemnicę tegoroczny Roland Garros już odkrył.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz